6 powodów, dla których powinieneś oglądać „Cobra Kai”

Daniel LaRusso (Ralph Macchio) i Johnny Lawrence (William Zabka) ścierają się w dojo Cobra Kai. (Źródło zdjęcia: Netflix)
Po niedawnym zakupie, kobra kai dokonał zmiany z Z YouTube TV do Netflix. Gigant streamingowy przejmie dojo, przynosząc nam długo oczekiwany następny sezon w 2021 roku. W międzyczasie wciąż jest wiele osób, które jeszcze nie oglądały serialu.
Teraz, jako ktoś, kto lubił Dziecko karate filmy, ale ich nie kochałem, rozumiem, dlaczego ludzie nie mają ochoty na tę dziwną, małą serię cudów. Dodać to do faktu, że został pierwotnie wyprodukowany przez YouTube? Nie, nie, dzięki.
Tyle że to całkowicie zła reakcja, ponieważ ten program jest niesamowity.
Jeśli spojrzysz teraz na Twittera, możesz zauważyć, że Twoi znajomi zaczynają go podnosić. Komentarz jest zawsze taki sam, z istotą tego, że jest czymś podobnym do tego, co słyszałem, że było dobre, ale to jest dobry, i mają rację! To jest dobry. Wskoczyłem na numer jeden Netlfix dziś nawet dobrze.
Mając to na uwadze, porozmawiamy o niektórych powodach, dla których absolutnie powinieneś się objadać kobra kai pomimo faktu, że masz teraz nieskończone opcje przesyłania strumieniowego.
Jego przejście do Netflix
Kiedy serial był jeszcze na YouTube, wiele osób mówiło, że nie dostanie nowej usługi strumieniowej tylko po to, by streamować jeden pokazać. To uczciwa skarga! W YouTube TV pojawiło się kilka innych diamentów, ale ogólnie widzowie nie mieli wielu powodów, aby subskrybować.
Teraz jest w usłudze, która praktycznie każdy ma , więc co Cię powstrzymuje?
Pokaz jest mądry bicz
Nie było magicznej transformacji poza kamerą, w której Johnny Lawrence (William Zabka) nagle stał się miłym facetem. Kiedy dogonisz jedną z nielicznych pozostałości po Cobra Kai, wciąż jest tym samym palantem, którego spotkałeś tyle lat temu.
Jego brutalne zachowanie, a także świętoszkowata passa Danny'ego LaRusso (Ralph Macchio) są wykorzystywane do komentowania zarówno historii serii, jak i bieżących problemów kulturowych. kobra kai prowadzi rozmowy o znęcaniu się, rasie, klasycyzmie i nie tylko, a wszystko to bez ich prostowania w twarz, co nie obchodzi niektórych widzów.
Zarówno nostalgiczne, jak i współczesne
Nigdy nie było wszechświata, w którym program nazywał się kobra kai nie miał zamiaru bawić się w nostalgię Karate Kid franczyzowa. Nie zrobienie tego byłoby zarówno głupim posunięciem biznesowym, jak i krzywdą dla fanów. Mając to na uwadze, serii udaje się trafić w ten słodki punkt między uznaniem swoich korzeni a wniesieniem na stół czegoś współczesnego. Chociaż ani Johnny, ani Daniel nie zmienili się zbytnio od czasów liceum, w tej nowej serii mają wiele możliwości rozwoju. Zabierają nawet kilka z nich!
Seria jest w dużej mierze dwoma reliktami (chociaż jeden jest wprawdzie mniej taki niż drugi) żyjącymi w nowym czasie. Obaj postanawiają nie rozumieć tego na swój własny sposób, ale zostaną zmuszeni do obecności przez nowych graczy serii.
(Źródło zdjęcia: Netflix)
Nowa Gwardia
Mówiąc o tych nowych graczach, jest ich całkiem sporo. Oba dojo (Cobra Kai dla Johnny'ego i Miyagi-Do dla Daniela) przyjmują nowych uczniów. Podczas gdy wojna między dwoma OG trwa nadal, ich uczniowie toczą inny rodzaj bitwy.
Większość pierwszego sezonu skupia swoją uwagę na Miguel Diaz (Xolo Maridueña), podstawowym uczniu Cobra Kai. Jeśli unosisz brew z powodu utkwionego w latach 80. i ostrego rasistowskiego Johnny'ego Lawrence'a trenującego nastoletniego meksykańsko-amerykańskiego karate, powinieneś być. Powinieneś również wiedzieć, że związek tych dwojga jest bez wątpienia jedną z najlepszych części serii. Mają trochę dużych Dziwna para wibracje, ale to działa. Dojo Cobra Kai ostatecznie powiększy się o Hawka (Jacob Bertrand), Aishę (Nichole Brown), Demetri (Gianni Decenzo) i nie tylko.
Tymczasem Miyagi-do odpowiednio jest znacznie mniejsze. Pełne dojo Daniela jest trochę spoilerem, więc trochę tego nie powiemy, ale zwiastun już jasno pokazuje, że obejmuje syna Johnny'ego, Robby'ego Keene'a (Tanner Buchanan).
Uczucia'
kobra kai jest głównie zabawny z domieszką akcji. Nie można pozwolić Johnny'emu Lawrence'owi wymyślić, jak istnieć w 2018 roku, bez odrobiny śmiechu. Ale nie popełnij błędu, ta seria absolutnie sprawi, że będziesz płakać, kiedy najmniej się tego spodziewasz. Czasami są to małe momenty, które są posypane w większe narracje. Inne są wykorzystywane jako siła napędowa zjazdu.
Nie jest to tematem całej serii, ale na wszelki wypadek miej pod ręką pudełko chusteczek higienicznych.
(Źródło zdjęcia: Netflix)
Dziedzictwo
Dziedzictwo i nostalgia są różne. Nostalgia stała się niemal brzydkim słowem wśród niektórych krytyków (nie jest), podczas gdy spuścizna skupia się na uhonorowaniu tej przeszłości bez jawnego zwracania na nią uwagi. Biorąc pod uwagę wszystko, co zostało powiedziane powyżej, o tym, jak Johnny i Daniel będą musieli stawić czoła swojej niezdolności do rozwoju, łatwo założyć, że kobra kai może pluć w twarz franczyzie, która ją zbudowała, ale nic nie może być bardziej odległe od prawdy. Podczas gdy Johnny (w końcu) uczy się wykorzystywać swój ból dla dobra, Daniel jest zmuszony nauczyć się tego niuansu, który Miyagi próbował mu pomóc zrozumieć te wszystkie lata temu. Oba muszą to zrobić, próbując wspierać następne pokolenie, co zapewnia jakość opowiadania.
Jeśli akapit czyta się jak jego woskująca poezja, to dlatego, że tak jest. Czy jesteś Karate Kid superfan lub po prostu od niechcenia lubisz serial, znajdziesz tu radość. kobra kai nie ma absolutnie żadnego prawa być tak wyjątkowym, jak jest i jest na wyciągnięcie ręki!