Ian McShane opowiada o powrocie do Deadwood po 12 latach i drugim sezonie „American Gods”

„Czas jeździć!” Tak mówi Ian McShane jako majestatycznie potężny Pan Środa (alias Odin, bóg wojny) w premierze drugiego sezonu Amerykańscy bogowie .
Trippy fantastyczny dramat Starza, oparty na książce z 2001 roku Neil Gaiman , bada zbliżającą się bitwę we współczesnym świecie między osłabionymi starymi bóstwami (jak bóg wiedzy i bogini miłości), których środę desperacko pragnie przywrócić na znaczeniu, a bardziej aktywnymi i popularnymi nowymi (bóg technologii i bóg nowe media, na przykład). Dodaj magiczne, ekscentryczne postacie i olśniewające efekty specjalne oraz Bogowie zabiera widzów na kolejkę górską z jednakowymi częściami niebezpieczeństwa i przygody.
Dzika jazda jest apropos, gdy patrzysz na barwną karierę McShane'a w telewizji i filmie. Wraz z Bogowie , powtarza zapewne swoją najsłynniejszą rolę, przeklętego i bezwzględnego właściciela baru Al Swearengen, tej wiosny w filmie HBO Balast film.
Na dużym ekranie zostanie ponownie wyświetlony jako profesor Broom, przybrany ojciec demonicznego bohatera Piekielny chłopak (12 kwietnia); i powraca do roli Winstona, właściciela butikowego hotelu zajmującego się podziemnym światem przestępczym John Wick: Rozdział 3 - Parabellum (17 maja). „Uwielbiam tę pracę, uwielbiam grać” - mówi McShane. „Ale nie jestem wybredny. Naprawdę uwielbiam robić serial telewizyjny, kiedy jest inaczej.
Dorastając w Manchesterze w Anglii, 76-letni syn piłkarza McShane rozpoczął karierę teatralną. „Gdy pierwszy raz wszedłem na scenę, było to jak:„ Wiem, gdzie jestem ”- wspomina. Pracował stale w Wielkiej Brytanii i Stanach Zjednoczonych, pełniąc role Heathcliffa w telewizyjnej adaptacji z 1967 roku Wichrowe Wzgórza ; jako miłośnik walki kogutów Sir Eric Russell w Korzenie (1977); oraz różne miejsca gościnne, takie jak jego występy w oryginale w latach 1981–82 Magnum, P.I.
Ale popularny brytyjski dramat Lovejoy wzniósł swoją karierę na nowy poziom i ugruntował swój status mistrza serca. McShane grał przez sześć sezonów w tajemniczym dilerze antyków, a także był producentem. Jedyny gatunek, w którym nigdy nie spodziewał się zamieszkać: amerykański western.

McShane w Balast
„Jestem dobrym aktorem, ale nie jestem imieniem, które myślisz o robieniu westernu” - mówi o latach 2004–2006 Balast . „Ale jakoś części mają na nich twoje imię”. (Swearengen jest tak kultowym złym facetem, na którym wylądował na 6 miejscu Magazyn TV Guide lista 60 największych złoczyńców wszechczasów w 2013 r.)
Jak więc lata traktowały Al? „Mogę zapuścić brodę, zapuścić wąsy” - mówi McShane o przygotowaniach do powrotu do salonu klejnotów. „Stary (stary) kostium Al pasuje tak samo, choć kurtka była nieco luźniejsza” - wspomina. „Jest trochę osłabiony, odkąd widziałem go ostatnim razem - Al może wypił jednego (wypił) za dużo - ale nadal jest taki sam”. Dwugodzinny film, który rozpoczyna się dekadę po finale serialu i zawiera większość oryginalnej obsady, jest budowany wokół miasta Deadwood z okazji państwowości Południowej Dakoty.
Chociaż McShane nie miał żadnych wątpliwości co do powrotu do Swearengen, uważa, że większość jego postaci powinna pozostać w przeszłości. „Nie można włożyć genów do butelki” - mówi o propozycji Lovejoy restart. „Kto chce zobaczyć mnie 25 lat później grającego tę postać? Wiem, jak to ożywić, ale nie ze mną.
Lubić Balast , Amerykański bóg był pierwotnie poza strefą komfortu McShane'a. „Potem przeczytałem scenariusz i pomyślałem:„ Wow, to naprawdę niesamowity kawałek pisania ”- mówi.

McShane z Whittle in Amerykańscy bogowie
Jedna osoba odczuła ulgę, że McShane się podpisał, to autor Gaiman, także producent wykonawczy. „Kluczem do bycia oszustem (jak w środę) jest to, że ludzie chcą cię lubić” - mówi Gaiman. - Ian daje nam potwora, który, jak masz nadzieję, wyłoni się po stronie aniołów.
Po środowej stronie jego nieprzewidywalnej podróży jest jego zdumiony ludzki ochroniarz, były więzień Shadow Moon ( Ricky Whittle ). Okazuje się, że Cień jest ważniejszy dla starych bogów, niż ktokolwiek zdaje sobie sprawę. „Środa chce czegoś od Cienia i chce czegoś dla Cienia” - drażni się McShane.
Aktor cieszy się, że sezon 2 pozostaje wierny książce. „Poznajesz poszczególnych bogów, a także współczesnych bogów i sposób ich działania” - mówi. Ale, ostrzega McShane, wygrana wojny będzie wiązała się z nieoczekiwanymi niespodziankami dla obu stron. „To jak gra w grę, dlatego jest interesująca”.
Bez względu na to, co się wydarzy, możesz założyć się, że McShane będzie w centrum tego wszystkiego, ciesząc się jazdą.
Amerykańscy bogowie , Premiera sezonu, niedziela, 10 marca, 9 / 8c, Starz
Balast , Premiera filmu, wiosna 2019, HBO