Recenzja Godzilla x Kong: The New Empire: hałaśliwa, przebojowa zabawa
Co obejrzeć – werdykt
Godzilla x Kong: The New Empire to prawdziwy hit popcornowy i zabawny dodatek do MonsterVerse firmy Legendary, który aż prosi się, aby zobaczyć go na największym możliwym ekranie.
Plusy
- +
Czysta, głupia zabawa
- +
Porywające sceny akcji
- +
Traper to najlepsza nowa postać
Cons
- -
Fabuła schodzi na drugi plan
- -
Większość postaci ludzkich nie ma prawie nic wspólnego
Godzilla x Kong: Nowe imperium to drugi film o Kongu w reżyserii Adama Wingarda i prawdopodobnie mój ulubiony dodatek do serii MonsterVerse studia Legendary.
Przechodząc od stóp do głów (lub, jak sądzę, od pazurów do gigantycznej pięści). Godzilla kontra Kong kilka lat temu, Godzilla x Kong: Nowe imperium widzi dwóch tytanów szczęśliwie współistniejących w swoich domenach: Kong opanował Pustą Ziemię, podczas gdy Godzilla leży uśpiona na powierzchni Ziemi, budząc się, by bronić planety przed innymi zagrożeniami wielkości tytana, gdy tylko się pojawią. Dopóki żaden z nich nie stanie na boisku drugiego, nie powinno być żadnych problemów.
Niestety Kong natrafia na nowe zagrożenie czające się w niezmapowanej części jego nowego domu: nowego, złośliwego małpiego Tytana zwanego Skar Kingiem, który rządzi plemieniem małpich tytanów i pragnie zdobyć powierzchnię Ziemi. Król Skar zdobywa przewagę nad Kongiem, gdy ich ścieżki po raz pierwszy się spotykają; na szczęście nie musi brać go sam; nasi zwykli pracownicy Monarch i jego były rywal Tytanów są pod ręką, aby pomóc raz na zawsze wyeliminować to nowe zagrożenie.
Fabuła ma pewną strukturę, ale nadal gra drugie skrzypce w spektaklu. Tymczasem postacie ludzkie – pomijając Trapera Dana Stevensa, który podchodzi do każdej ze swoich scen z odpowiednią energią i… radośc z życia — nadal są tam głównie z powodu jednej z trzech rzeczy: żartów, wygłaszania ekscesów lub wpatrywania się z zachwytem. W istocie jest to zupełnie inny film niż jego nagrodzony Oscarem japoński odpowiednik, Godzilla Minus Jeden (które ty musieć poszukaj, jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś).
Co Godzilla x Kong: Nowe imperium Jest, jest to jednak szalenie dobry czas w kinie, właśnie dlatego, że rozkoszuje się swoją główną atrakcją: Tytanami. Tutaj mają więcej osobowości, zwłaszcza jeśli chodzi o wyczucie czasu w komedii; Nie spodziewałem się, że będę się śmiać głośno tyle razy, co właśnie zrobiłem.
Biorąc pod uwagę ogromną liczbę i różnorodność zaangażowanych Tytanów, Godzilla x Kong próbuje pokazać wszystkie swoje moce, pakując jak najwięcej skrawków. Dobrze więc wiedzieć, że każdy z nich jest równie zabawny jak zawsze. Wszystkie są wyraźnie zainscenizowane i rozgrywają się na arenach Pustej Ziemi, wśród rozpadających się krajobrazów miejskich, wokół Wielkich Piramid lub, w jednym przypadku, brak grawitacji.
Każdy z nich został zaprojektowany tak, aby pokazać sprawność bojową odpowiedniego Tytana, a mocny dźwięk nadaje prawdziwą wagę ich potężnym ciosom i piskliwym, gardłowym okrzykom bojowym. Jakość CGI zdecydowanie różni się w niektórych miejscach, a niektóre sekwencje są pocięte razem w taki sposób, że trudno jest nadążyć za akcją, ale ogólnie całość robi wrażenie wizualne, jak zawsze te filmy.
Szczerze mówiąc, wydaje mi się, że „pójście na całość” było na porządku dziennym. Godzilla x Kong: Nowe imperium Akcja przypomina pełen akcji gorączkowy sen z lat 80., przeskakując od sceny do sceny i nie pozwalając ci oddychać dłużej niż minutę lub dwie. Podróż do Pustej Ziemi sama w sobie jest psychodeliczną podróżą; kiedy już tam dotrzemy, okazuje się, że jest to jasny, kolorowy świat zdominowany przez dziwne, cudowne stworzenia.
Dodaj pełną syntezatorów ścieżkę dźwiękową, która najbardziej rzuca się w oczy, gdy nasze ludzkie gwiazdy powoli idą w stronę kamery na kolejny etap swojej przygody, momenty upuszczenia igły (zwłaszcza scena, w której Kong „wzbogaca się” swoim nowym mecha- pięść) i całkowicie zwariowany nastrój filmu, i masz przepis na sukces w dziale filmów „wyłączających mózg”.
Jako ćwiczenie czystej, popcornowej zabawy, Godzilla x Kong: Nowe imperium jest super, góruje nad poprzednimi wpisami (patrzę na ciebie, Król Potworów) . To potężna, napędzająca zabawa, która bezwstydnie rozkoszuje się głupotą MonsterVerse i zapewnia więcej akcji niż kiedykolwiek.
Godzilla x Kong: Nowe imperium w kinach od piątku, 29 marca. Planujesz kolejny seans? Nie zapomnij zapoznać się z naszym przewodnikiem po nowe filmy jeszcze w 2024 roku.