Recenzja „Procesu Chicago 7”: dobry film z boomu
Nasz werdykt
Artystyczne atuty Aarona Sorkina są tutaj umieszczone w najbardziej podstawowej formie przynęty Oscara.
Do
- 🧑🏻️ Mark Rylance i Sacha Baron Cohen zapewniają występy MVP.
- 🧑🏻️ Dialog Sorkina jest tak ostry jak zawsze.
- 🧑🏻️ Szybka edycja zapobiega starzeniu się dramatu na sali sądowej.
Przeciwko
- 🧑🏻️ Jakakolwiek ustna deklaracja współczesnego znaczenia społecznego nie jest odpowiednio zbadana.
- 🧑🏻️ Czuje się bardziej nastawiony na zdobywanie nominacji do nagród niż na jakiekolwiek artystyczne oświadczenie.
Fani charakterystycznego stylu pisarza-reżysera Aarona Sorkina, pełnego błyszczącego historyzmu, szybkich przekomarzań, szaleńczo dopasowanych cięć i heroicznych monologów, prawdopodobnie znajdą wiele do polubienia w jego najnowszym wydaniu. Proces Chicago 7 . W najszerszym ujęciu jest to dobrze zrobiony film, wykorzystujący utalentowanych aktorów w strojach odpowiednich do epoki, by udramatyzować proces ośmiu mężczyzn oskarżonych o wzniecanie zamieszek poza Narodową Konwencją Demokratów z 1968 r. w ramach protestu mającego na celu zakończenie wojny w Wietnamie. Jest, pod każdym względem, zaprojektowany od podstaw, aby być pretendentem do nagród, pozycjonując się tak, aby mieć jak najwyższy rodowód i profil, aby mieć największą liczbę nominacji w najszerszym zakresie kategorii, a po uwzględnieniu izolacji, prawdopodobnie zasługuje na kilka z tych nominacji, nawet przed rozważeniem przypadkowej aktualności filmu w odniesieniu do brutalności policji i państwa wobec protestujących.
Ale te pojedyncze elementy nie tworzą świetnego filmu, gdy wynik jest tak pusty pod względem performatywnym, jak ten. Iluzja wielkości służy jedynie jako błyszczący papier do pakowania światopoglądu Sorkina, że bałagan i zło tłumienia protestujących można po prostu przypisać złym aktorom na pozycjach władzy, które ostatecznie mogą zostać zrehabilitowane przez siłę instytucji, nad którymi sprawujemy teoretyczną demokratyczną kontrolę. Zalążki mroczniejszego, bardziej uczciwego filmu są obecne, ale celem nie jest odtworzenie rzeczywistości dla celów zbudowania lub narysowanie historycznych paraleli do nowoczesności. Ma na celu zadeklarowanie moralnych zwycięstw z przeszłości jako pozytywnych przejawów wkładu poprzedniego pokolenia w postęp.
Weźmy na przykład, jak film traktuje historię Bobby'ego Seale'a (Yahya Abdul-Matteen II), ósmego mężczyzny na procesie, jedynego czarnoskórego i jedynego, który wielokrotnie i konsekwentnie odmawiał wypowiadania się we własnej obronie podczas procesu adwokata. hospitalizacja. W odosobnieniu, jego wieczna odmowa sprawiedliwości i rzetelnego procesu jest oskarżeniem o to, że Czarni byli i nadal są utrzymywani według innych standardów niż ich biali odpowiednicy, a wszystko to pod przykrywką sprawiedliwości proceduralnej i bezstronności sędziowskiej. Ale za tyle szemrania i hałasu, ile robi scenariusz Sorkina, Proces Chicago 7 jest więcej niż zadowolony z odrzucenia Seale'a z narracji, gdy tylko przestanie być istotny dla dramatu sądowego, sprowadzając swój łuk do karty tytułowej przed napisami i błagając o pytanie, jaki cel tego nacisku był poza banalną obserwacją rasistów są złe.
Ponieważ Sorkin sprowadza swój zespół postaci do zbioru angażujących osobowości, które tworzą wyniki oparte na uproszczonych cnotach i wadach moralnych, całkowicie unika kwestii instytucjonalnych uprzedzeń na rzecz jawnej korupcji ludzi w tych instytucjach. Frank Langella gra sędziego Juliusa Hoffmana jako tak z natury stronniczego wobec oskarżonych, że jawi się jako karykatura, co może być zgodne z faktycznymi działaniami sędziego Hoffmana, ale nie z motywami, osobowością lub miejscem tego człowieka w większym systemie sądownictwa. Joseph Gordon-Levitt gra prokuratora federalnego Richarda Schultza, który wyraża zastrzeżenia co do roli, jaką odgrywa w procesie, ale nigdy nie zasługuje na odkupieńczy moment, o czym świadczy karykaturalnie zaznaczony punkt kulminacyjny.
Mark Rylance jest najsilniejszą strzałą w kołczanie Sorkina, kierującym właśnie tego rodzaju zblazowanego słabszego obrońcę, który Sorkin uwielbia doceniać, ale nawet jego charakterystyka nie jest w stanie podważyć systemowych uprzedzeń i ucisku, filtrując jego frustracje działaniami ten sędzia i ten prokuratora i poleganie na życzliwości niespodziewanego świadka jako symbolu dobrych aktorów i najlepszych intencji rządu. Ta redukcja ludzi do dobrych i złych w neutralnym skądinąd systemie okrada historię wszystkich zębów, które w innym przypadku mogłaby mieć, zamiast tego działa jak balsam na stwierdzenie, że bez względu na wszystko, sprawiedliwość zwycięży, przynajmniej tematycznie, jeśli nie w rzeczywistości. .
Jeśli zastanawiasz się, jak scharakteryzowano same tytułowe Chicago 7, jest to dziwnie nieistotne dla filmu jako całości. Choć wspierany przez Alexa Sharpa, Jeremy'ego Stronga i Johna Carrolla Lyncha, wewnętrzne konflikty Chicago 7 sprowadzają się do ekscentryczności destabilizatorki Sachy Barona Cohena, Abbie Hoffman i skromności mniej konfrontacyjnego Toma Haydena Eddiego Redmayne'a. Cohen jest główną atrakcją filmu, podczas gdy znośnie pusty brak charyzmy Redmayne'a jest tutaj właściwie wykorzystywany, ale ich antagonizm wobec siebie nieuchronnie odkrywa, że mają ze sobą więcej wspólnego, niż sądzili, niestety bez niczego tak naprawdę nie zyskanego z wgląd. Postacie mogą wyrosnąć z tego uświadomienia, ale to niewiele robi dla historii, która jest opowiadana w inny sposób, dając aktorom okazję do zdobycia złotej nagrody bez nadawania tym emocjom celu w narracji.
Pomimo tego, jak negatywnie to wszystko brzmi, Proces Chicago 7 to nominalnie zabawny film, w dużej mierze ze względu na żwawe dialogi, montaż i występy, które tworzą charakterystyczny styl Aarona Sorkina. Ale zostały one umieszczone w szablonie najbardziej podstawowej formy przynęty Oscara, odwołującej się do pokoleniowego poczucia własnej ważności wyborców starszych nagród, który oferuje niewiele w postaci artystycznej pomysłowości, przesłania lub znaczenia. To film, który błaga cię o rozbicie go na elementy składowe, dramatyczne kawałki, udając sztukę w jej najbardziej znaczącym znaczeniu, podczas gdy w rzeczywistości jest po prostu dekoracją okna sklepu, w którym nie ma nic do sprzedania.
Proces Chicago 7 jest teraz dostępny w serwisie Netflix.
Dzisiejsze najlepsze oferty Netflix Standard Netflix 13,99 USD/mth Pogląd