Recenzja Roush: Nowa adaptacja PBS „Małych kobiet” jest „ciepła i intymna”

Brawo i czterodniowy hołd dla Dnia Matki dla PBS Arcydzieło za rzadki objazd do archiwów amerykańskich, po raz kolejny udowadniając, że marsz czasu był miły Małe kobiety .
Być może najbardziej ukochany akt siostry w całej literaturze, po raz pierwszy opublikowany w 1868 roku, trwałe dzieło Louisy May Alcott o uczciwych uczuciach jest czymś naturalnym dla filmu i telewizji. Będąc klasycystą (jak w TCM), faworyzuję wersję George'a Cukora z 1933 roku z Katharine Hepburn nad remakeami z 1949 roku (June Allyson – Elizabeth Taylor) i 1994 (Winona Ryder). I jakoś tęskniłem za miniserialem z 1978 roku z Susan Dey jako Jo, Meredith Baxter jako Meg i Eve Plumb (!) Jako Beth.
Warto wspomnieć o nowej trzygodzinnej (ponad dwie niedziele) koprodukcji BBC, nakręconej w Irlandii. Ciepły i intymny, z niewymuszonym realizmem, który ogranicza schmaltz do minimum, adaptacja Heidi Thomas ( Zadzwoń do położnej ) przypomina objawienie Jo, które ratuje ją z bloku pisarza: „Nasz dom jest pełen historii, rozwija się życie, skrzydła czekają na ucieczkę”.
Maya Hawke unosi się jako nienaruszona i nieokrzesana Jo, idealnie prosta, ale fascynująco dynamiczna. Chociaż zepsuta ciocia March (zawsze cudowna Angela Lansbury) ma rację, kiedy odrzuca Jo jako „niezgrabny wiatrak dziewczynki”, ta uparta i bezkompromisowa bohaterka zdobywa nasz szacunek i sympatię dla jej oddania innym siostrom w marcu. Willa Fitzgerald jest promienną Meg, a Annes Elwy rozdziera serce tak boleśnie nieśmiałym i chorowitym Beth, ale tylko Kathryn Newton jako rozmyślna Amy wydaje się zbyt dojrzała i wyrachowana, przez co jej dręczące zniszczenie rękopisu Jo wydaje się niewybaczalnie okrutne.
Marszowym rodzinnym filarem rozumu jest, jak zawsze, Marmee, a chwalebna Emily Watson opiera swoją purytańską pobożność z bolesną siłą, szczególnie w początkowych rozdziałach Wojny Secesyjnej. Kiedy Marmee w końcu załamuje się po utracie wiesz-kogo, żal matki jest wyczuwalny, prawdopodobnie uwolni potok To my –Poziomowe łzy.
Mali ludzie z tej historii - pobłażliwa sąsiadka Jonah Hauer-King, Laurie i nijaki Julian Morris jako jego wychowawca, John Brooke - nie zawsze potrafią sobie poradzić, ale to nie ma znaczenia. To nie jest ich historia. To Jo, Meg, Beth, a nawet Amy. Po tylu latach te ponadczasowe kobiety czują się jak zawsze aktualne.
Małe kobiety , Niedziele, 13 i 20 maja, 8 / 7c, PBS (sprawdź lokalne oferty na pbs.org)

Artykuł ukazał się również w numerze TV Guide Magazine z 30 kwietnia - 13 maja.