Recenzja Roush: Wiele tajemnic w „Dublin Murders”

Detektywi nie są o wiele bardziej rozbici niż bardzo wadliwa para w centrum niezwykle wciągającego kompleksu Morderstwa w Dublinie , ośmioczęściowa tajemnica, która daje podwójną wartość, jako główny adapter Sarah Phelps (A I wtedy nie było żadnych ) dotyczy dwóch pierwszych powieści uznanej przez Tana French Dublin Murder Squad seria.
Nie rozmawiaj z brytyjskim przeszczepem Robem Reilly (Killian Scott) i jego ambitnym partnerem, Cassie Maddox (Sarah Greene), na temat konfliktów interesów. Przekroczenie granicy przychodzi naturalnie do tego nastrojowego duetu - zwłaszcza Roba, którego status osoby z zewnątrz w tym ultra-irlandzkim wydziale policji jest dodatkowo komplikowany przez jego osobisty, ale tajny związek z nową sprawą (z 2007 roku W lesie ), z udziałem prawdopodobnie rytualnego morderstwa 13-latka znalezionego w tym samym niesamowitym lesie, w którym 21 dzieci zniknęło 21 lat wcześniej.
Śledztwo wywołuje głęboko stłumione wspomnienia z traumy z dzieciństwa, a sprawy stają się jeszcze bardziej dziwne w środku sezonu, kiedy Cassie zostaje wciągnięta w fabułę lat 2008 Podobieństwo . To zadanie zabiera Cassie z powrotem na jej poprzedni koncert jako tajny gliniarz, kiedy znaleziono podobną do śmiertelnie dźgniętą postać, noszącą imię Lexie, która była tajnym pseudonimem Cassie z wcześniejszej sprawy.
Kim był ten sobowtór? Dlaczego nazywa siebie Lexie, z rezonansem z tragicznego dzieciństwa Cassie? Aby się dowiedzieć, jej manipulacyjny były szef Frank Mackey (Tom Vaughan-Lawlor) namawia Cassie, aby przyjęła tożsamość fałszywego Lexie i zamieszkała z artystycznymi współlokatorami ofiary, którzy nie wiedzą, że ich przyjaciel nie żyje.

Starz
Włożenie się w tę splątaną sieć związków okazuje się zdradliwym zadaniem, podobnie jak odyseja Roba polegająca na samooszukiwaniu się. I podczas gdy whodunity w każdym współczesnym przypadku są satysfakcjonująco rozwiązane, większe i bardziej niepokojące tajemnice pozostają w duszy. To odświeżające, jeśli niepokojące przypomnienie, że życie pełne jest pytań bez odpowiedzi i dręczących. Tego może nie można się spodziewać w dramacie detektywistycznym, nawet z Europy (który zwykle podnosi poprzeczkę pod względem procedur), ale to sprawia, że książki Frencha są tak niezapomniane i prześladujące.
Mam nadzieję, że będzie ich więcej Morderstwa w Dublinie nadejdzie, ponieważ kolejne książki z serii - 2010 Wierne miejsce i 2012 roku Broken Harbour w szczególności - są jeszcze lepsze.
Morderstwa w Dublinie , Series Premiere, niedziela, 10 listopada, 8 / 7c, Starz