John Barrowman o finale Tańca na lodzie: „Zwycięzca będzie musiał oszałamiać!”

(Źródło zdjęcia: ITV)
Panelista na lodzie, John Barrowman, ma DUŻE oczekiwania co do wielkiego finału Dancing on Ice w ten weekend…
Po tygodniach spektakularnych spinów, ambitnych podjazdów i gryzących gwoździe headbangingu, jesteśmy teraz do zaledwie trzech celebrytów – Perri Kiely z Diversity, Libby Clegg z Paraolimpiady i byłej gwiazdy EastEnders Joe Swash – którzy zasznurują swoje łyżwy ostatni czas w niedzielę wieczorem na wielki finał Dancing on Ice 2020.
Po tym, jak wszystkie nasze gwiazdy wystąpią po raz kolejny, widzowie będą mogli głosować na dwie słynne twarze, które chcieliby zobaczyć na łyżwach Bolero, olimpijski program, który zdobyły medale olimpijskie, rozsławione przez legendy tańca na lodzie – i rezydenci panelistów lodowych – Torvill & Dziekan.
Tutaj, 52-letni panelista lodowy John Barrowman, mówi nam, czego najbardziej nie może się doczekać w finale Tańca na lodzie…
Jaka była dynamika na panelu lodowym z Ashley Banjo i legendami tańca na lodzie Jayne Torvill i Christopherem Deanem?
„Myślę, że nasza czwórka razem, wniosła nową energię do całego koncertu i stworzyła trochę inną atmosferę. Myślę, że moje przyłączenie się pozwoliło ludziom poczuć się bardziej wolnymi, ponieważ nikt nie boi się nic powiedzieć. Nasza punktacja była dość spójna, a kiedy się nie zgadzamy, to się nie zgadzamy – ale wszyscy naprawdę się dogadujemy”.
Tancerz różnorodności Perri zachwycał nas swoimi umiejętnościami na lodzie...
Jak oceniasz standard występów w tej serii?
„Jazda na łyżwach w tej serii była niesamowita. Kto by pomyślał, że ktoś taki jak Perri Kiely z Diversity po prostu poszybuje w górę po pierwszym występie? Również magik Ben Hanlin, który na początku był w porządku, ale potem był prawie na równi z Perri ze swoimi sztuczkami i łyżwami. Joe Swash zaskakiwał nas co tydzień i nie zapominajmy o Libby Clegg. Chris i Jayne kochali jej kwestie, kochali jej moc i musimy pamiętać, że jest ślepa!
John był zachwycony tym, co paraolimpijska Libby osiągnęła w konkursie...
Jakie były twoje najbardziej pamiętne chwile?
„Jedną z najzabawniejszych rzeczy był Ben tańczący Morrisa na lodzie. Ten biedny facet. Bez szacunku dla tancerzy Morrisa, ale gdybym to był ja, walczyłbym i powiedziałem: „Nie ma mowy!”. Pierwsza łyżwa H i Matta była bardzo emocjonalna, ponieważ nigdy wcześniej nie widzieliśmy tego w telewizji. Dancing on Ice zrobiło krok do przodu, tworząc partnerstwo osób tej samej płci i jestem pewien, że od teraz w każdej serii będą chcieli reprezentować oglądających w domu ludzi. To było niesamowite.'
A więc jakie są Twoje oczekiwania co do finału?
„Chcę, żeby wszyscy łyżwiarze po prostu wyszli i byli nieustraszeni. Chcę, żeby wykonali wszystko, czego się nauczyli i pokazali nam treść, osobowość, charakteryzację i muzykalność. Chcemy też, aby nas zaskoczyły. Opiniujemy spektakle, ale ostatecznie to widzowie podejmą decyzję. Zwycięzca będzie musiał zrobić coś oszałamiającego!
Cheeky Joe kupił element zabawy do tej serii Tańca na lodzie...
Brałeś udział w Dancing on Ice w 2006 roku. Czy przegapiłeś brak wyjścia na lód?
„Właściwie wróciłem na lód, jeżdżąc na łyżwach z zawodowymi skaterami Hamishem Gamanem i Brendynem Hatfieldem. Ćwiczyłem swoje zwroty i obroty oraz pracowałem na krawędziach. Zapomniałam, jak bardzo mi się to podobało. Czy zobaczysz mnie na lodzie w finale? Nic o tym nie mówię!
Czy chciałbyś wrócić jako sędzia w przyszłym roku?
„Bardzo mi się podobało robienie tego programu. Teraz uważam się za część rodziny ITV, więc tak, chciałbym być częścią Dancing on Ice w przyszłym roku. Gdybym nie został zapytany, myślę, że bym się obraził!
Dancing on Ice: Finał będzie emitowany w niedzielę 8 marca o 18:00 na antenie ITV.