Recenzja „Lisey's Story” 1.07: bez światła, bez iskry
Nasz werdykt
Po jednej solidnej części „Lisey's Story” powraca do swoich starych złych nawyków w przedostatnim odcinku, który wydaje się marnotrawstwem.
Do
- 🩸 Trio kobiet, które stanowią trzon programu, pozostaje doskonałe.
- 🩸 Zdjęcia są ponuro wyraziste.
- 🩸 Ostatnia połowa odcinka ma przynajmniej umiarkowanie fascynujące machinacje fabularne.
Przeciwko
- 🩸 Kolejna rozszerzona retrospekcja bez żadnych oomph.
- 🩸 Ujawnienie na temat Jima Dooleya jest bezwładne i nudne.
- 🩸 Przedłużanie finału o dwa odcinki to zły pomysł.
Ten post zawiera spoilery dla Historia Lisey.
Sprawdź nasze ostatnia recenzja tutaj .
Koniec szóstej odsłony Historia Lisey był wyraźny i naprawdę intrygujący. Po sześciu odcinkach owijania w bawełnę Lisey Landon (Julianne Moore) i jej siostry Amanda i Darla (odpowiednio Joan Allen i Jennifer Jason Leigh) miały połączyć siły, by zabić szalonego super-fana Jima Dooleya (Dane DeHaan). zmarłego męża Lisey, Scotta (Clive Owen). To było to. Było tylko jedno pytanie, szczególnie dla tych z nas, którzy nie czytali książki, którą adaptuje Stephen King: dlaczego to przerażające, ale bezpośrednie zadanie miałoby zajmować miejsce dwóch ostatnich części? Cóż, z fabułą skupioną i zagrożeniem Jima na horyzoncie, Historia Lisey robi to, co robi najlepiej, a co najgorzej: powrót do przeszłości na dłuższą retrospekcję.
Tak to prawda. Pierwsza połowa tego odcinka, No Light, No Spark, rozgrywa się całkowicie w przeszłości, a konkretnie dotyczy pytania, w jaki sposób zmarł Scott Landon. Widzieliśmy przebłyski po tym, jak został postrzelony przez innego fana Dooleya, ale tym razem dowiadujemy się, że natychmiastowa rana postrzałowa nie była tym, co zabiło Scotta. Nie, zamiast tego, po tym, jak został przewieziony na nocne wydarzenie z tłumem oddanych fanów (lub, jak nazywa ich Scott, obozowiczami, ponieważ jest to rodzaj osobliwego języka, który King uwielbia w swojej pracy), Scott jest przytłoczony intensywny napad kaszlu lub dwa, wywodzący się z jego podróży do Booya Moon, w końcu był tak przytłoczony, że umarł w szpitalnym łóżku, otoczony kochającą, a teraz złamaną sercem żoną Lisey.
W teraźniejszości Lisey analizuje dostępne jej, Amandzie i Darli zrujnowane plany walki z Jimem. Plan A sprowadza Jima do Booya Moon, a Plan B po prostu atakuje go na farmie z jakąkolwiek bronią, jaką mają pod ręką. Ani Amanda, ani Darla nie są pod wielkim wrażeniem planów, a Darla (tak jak ta pisarka) jest szczególnie wściekła, gdy Lisey mówi: Czasami historia po prostu musi napisać się sama. Kiedy Darla krzyczy, błagam cię, żebyś przestał z tym gównem… cóż, powiedzmy po prostu, że Darla jest wyraźnie najlepszą postacią w Historia Lisey ponieważ jest najmądrzejsza i najbliższa.
(Źródło zdjęcia: Apple TV+)
Oba plany zostają wprowadzone w życie, choć nie w pożądanej kolejności. Po tym, jak Jim bardzo szybko i zręcznie rezygnuje z miejscowego gliniarza (Sung Kang) wyznaczonego do pilnowania Lisey, odcina dopływ prądu do jej domu i zakłada sobie poręczne gogle noktowizyjne prosto z piwnicy Buffalo Billa. Milczenie owiec . Próbuje i nie udaje mu się szydzić z Lisey, która jest teraz o wiele bardziej pewna niż podczas ich ostatniego spotkania i która konfrontuje go z faktem, że jego kolega w szpitalu psychiatrycznym w Tennessee jest tym samym młodym mężczyzną, który zastrzelił Scotta. Ale kiedy zaczyna ją dusić, wyciąga siostry z ukrycia. A jednak, dzięki mocy magii lub [macha ręką niewyraźnie], obecność Scotta pozwala Lisey i Jimowi wejść do Booya Moon. Teraz, gdy jest w stanie drwić z dość zdezorientowanego Jima, lokalizuje dziwnego potwora krwi, prawdopodobnie po to, by dać mu posiłek w kształcie Jima.
Ale to będzie musiało poczekać do finału w przyszłym tygodniu. Na razie mamy tę przedostatnią odsłonę, która pozostaje takim samym hasłem, jak większość odcinków limitowanej serii. Szkoda też, bo odcinek z zeszłego tygodnia jasno pokazał, że jest na to sposób Historia Lisey być atrakcyjnym, zgrabnym i inteligentnym. Występy pozostają mocną stroną, w szczególności te Moore'a, Allena i Leigh. Nic przeciwko Clive'owi Owenowi czy Dane'owi DeHaan'owi, żeby było jasne: obaj są solidnymi aktorami i robią to, czego się od nich oczekuje. Problem polega na tym, że oczekuje się od nich grania tak jednowymiarowych postaci, że ich ciągła obecność nigdy nie będzie bardziej interesująca.
Szczególnie DeHaan otrzymał bardzo złą rękę jako Jim Dooley. Od pierwszej części dla każdego, kto ma gałki oczne, było boleśnie oczywiste, że Jim Dooley jest niezdecydowany. To, że był wcześniej pacjentem szpitala psychiatrycznego, nie jest zaskakującą i niepotrzebną informacją. To, że udało mu się oszukać pozornie inteligentnego profesora, jest tym bardziej niewytłumaczalne, ponieważ profesor rozwija się tak słabo, że równie dobrze mógłby nie być częścią serii. Garść linii dialogowych Jima w No Light, No Spark nadal mocno opiera się na braku niuansów postaci, gdy wykrzykuje bzdury, takie jak Brak żony! a ja jestem latarnią morską! zarówno w Booya Moon, jak i poza nim. Odcinek kończy się sugestią, że zaraz zostanie zjedzony, ale szczerze? Mieć to z głowy. DeHaan robi wszystko, co w jego mocy, ale to naprawdę szokujące, że Stephen King ma trudności z uchwyceniem niestosownej głębi i szerokości charakterystyki złych fanów. Napisał Annie Wilkes – czy to tylko raz i zostało dla niego zrobione?
(Źródło zdjęcia: Apple TV+)
I podczas gdy Clive Owen jest uroczą i nieuchwytną postacią w środku Historia Lisey , nie może wiele zrobić, aby scharakteryzować Scotta, aby popularny autor wydawał się realistycznie wciągający. Kiedy widzimy Scotta wchodzącego w interakcję na scenie ze swoimi fanami – z których jeden wykrzykuje konkretną kwestię z jednego z jego utworów, prowadząc go do zadzwonienia i odpowiedzi z resztą tłumu – trudno zrozumieć, dlaczego wszyscy jego fanów nie są tacy jak Jim Dooley. Gorączkowa reakcja jest tym bardziej zdumiewająca, że przez cały czas trzymamy nas na dystans, tak że ledwie możemy, powierzchownie, pojąć, jak to było być tak sławnym i jak to jest być poślubionym komuś, kto sławny.
Gdy dotrzemy do finału, być może w końcu zrozumiemy, dlaczego? Historia Lisey jest nazywany... Historia Lisey . Dzisiejsze sekcje zależą od Lisey i działań, które podejmuje, ale tak duża część tego programu ma obsesję na punkcie przeskakiwania tam iz powrotem w czasie, wybór, który był nieskuteczny od samego początku. Jeśli jedyne, na czym możesz się zatrzymać, to długość włosów głównego bohatera, aby ustalić przeszłość lub teraźniejszość, to jest to problem. Ale potem, z jednym odcinkiem, ten program jest po prostu pełen problemów. Przynajmniej to już prawie koniec.