Recenzja „Lovecraft Country” 1.03: Duch Święty
Do
- 🧟 Jurnee Smollett pozostaje MVP serii.
- 🧟 Serial daje czas na smutek.
- 🧟 Nietoperzu, poznaj samochód.
- 🧟 Świetne sceny morderstw i efekty duchów.
Przeciwko
- 🧟 Montrose Freeman nadal jest frustrujący. O to chodzi w jego postaci, ale i tak sprawi, że zgrzytasz zębami.
Ten post zawiera spoilery dla Kraj Lovecrafta.
Sprawdź recenzję poprzedniego odcinka tutaj .
Morał z dzisiejszej historii jest taki, że nie będziesz przyjmować pieniędzy z tajemniczych źródeł i używać ich do kupowania nawiedzonych domów. Z drugiej strony, w końcu wszystko się udało. Mając to na uwadze, może po prostu nazwiemy lekcję rasistowscy neandertalczycy powinni trzymać się z dala od miejsc, w których są niemile widziani.
Wierząc, że jej nowo odnalezione dziedzictwo pochodzi od jej zmarłej matki, Leti Lewis (Jurnee Smollett) kupuje zrujnowaną rezydencję po północnej stronie z wystarczająco dobrymi kośćmi, które warto ocalić. Szybko zaprasza swoją siostrę Ruby Baptiste (Wunmi Mosaku), aby zamieszkała z nią zarówno z poczucia winy, jak i konieczności spłaty kredytu hipotecznego. To Ruby przypomina swojej siostrze, że biali ludzie z północnej strony nie przyjmą tak uprzejmie grupy Czarnych, którzy wprowadzają się do ich sąsiedztwa. Leti wie, że ma rację, ale z radością odrzuca ten pomysł i skupia się na odnowieniu domu na parapetówkę. Drobny szczegół: dom jest bardzo nawiedzany.
Podczas gdy ona przygotowuje grunt pod swój nowy dom, Tic Freeman (Jonathan Majors) pozostaje z Hippolyta (Aunjanue Ellis) i młodą Dianą (Jada Harris) po śmierci wujka George'a (Courtney B. Vance). Podczas żałoby Hippolyta stwierdziła, że skończyła z pomocą Tica. Wyczuwając to, Tic krótko zastanawia się, czy zamieszkać z ojcem na kilka dni. Niestety, nie wydaje się, aby śmierć jego brata nauczyła Montrose Freemana (Michael Kenneth Williams), jak być lepszym ojcem. Gdy jego ojciec został znaleziony, jego ciotka i kuzynka są w porządku i nie ma dokąd pójść w mieście, Tic postanawia, że nadszedł czas, aby wrócił na Florydę.
Minęły trzy tygodnie od pogrzebu George'a, kiedy Tic w końcu pożegnał się z Leti. Oczywiście nie nadszedł jeszcze czas, aby ta dwójka się rozstała. Dzień, w którym Tic wpada na pożegnanie, to dzień, w którym biali mieszkańcy miasteczka decydują, że nadszedł czas, aby zacząć sprawiać kłopoty Leti i jej współlokatorom. Parkują samochody przed sobą i przytłaczają cegłami do klaksonu, używając wojny psychologicznej w nadziei, że zdołają ich wyrzucić. Oczywiście bardzo nie doceniają uporu Leti.
Nadchodzi parapetówka, a wraz z nią kolejka górska wzlotów i upadków. Leti podtrzymuje drinka, Hippolyta przyniósł wystarczającą ilość jedzenia, by nakarmić małą armię, wszyscy tańczą i śpiewają, Leti i Tic w końcu zdzierają sobie nawzajem ubrania, to wielka noc dla wszystkich! Za chwilę wrócimy do zdzierania sobie nawzajem ubrań, wieczór jeszcze się nie skończył. Po tym, jak obaj schodzą na dół, na zewnątrz słychać trzaski. Kiedy patrzą przez okno, na ich podwórku płonie krzyż.
I z tym Letitia Motherfucking Lewis ma już dość.
Leti chwyta za kij, niektórzy mężczyźni za karabiny, a Ruby za samochód. Najlepsza scena tego odcinka rozwija się, gdy Leti rozbija każdy z samochodów do piekła iz powrotem, zrzucając cegły z rogów i wyrządzając dodatkowe obrażenia na dokładkę. Zanim nadejdą syreny, Ruby stoi przed domem z otwartym bagażnikiem. Wchodzą karabiny i kij, a na kolanach idą Leti i mężczyźni, którzy stali na straży. Zostali aresztowani, Leti wpadła w radiowóz, a szeryf chce wiedzieć, kto u diabła kazał jej kupić nawiedzony dom. Tak się składa, że jest znacznie bardziej zainteresowany, ponieważ był to dom jego (już bardzo martwego) dobrego kumpla. To ten sam dobry kumpel, który bawił się kotłem Leti i umieszczał wszystkie inne niespokojne duchy w jej domu.
Dom Winthropów, jak wiadomo, był kiedyś własnością niejakiego doktora Winthropa. Dobry lekarz lubił eksperymentować na ludziach, ale nigdy nie zrobiłby czegoś takiego swoim białym sąsiadom. Zamiast tego szeryf oskubał Czarnych z południa i wykorzystał ich do swoich eksperymentów. Części ciała ośmiu różnych osób znaleziono w piwnicy domu. Ostatecznie tak samo było z ciałem doktora Winthropa.
Reszta Ducha Świętego skupia się na tym, jak Leti i Tic spotykają się, aby uwolnić duchy uwięzione w domu. Doktor Wintrhop sprawia im pewne kłopoty, ale okaleczone zwłoki, które zostawił, łączą się, by chronić Leti i wypędzić ducha Winthropa z Tic, zanim ten zdąży wyrządzić jakąkolwiek krzywdę. Nie chcę tego zbytnio podkreślać, ale Jurnee Smollett gra jej tyłek w tej scenie.
Dopóki Kraj Lovecrafta nie miał jeszcze złego wpisu, Duch Święty może być jak dotąd najlepszy. Wszyscy próbują wyzdrowieć po śmierci George'a, jednocześnie próbując znaleźć dla siebie miejsce w sąsiedztwie, które zrobi wszystko, aby ich usunąć. Leti pozwala sobie czuć i potrzebować w sposób, którego wcześniej nie widzieliśmy, ruch postaci, którego ostatecznie uczymy się, polega na tym, że czuje, że brakuje jej części od czasu jej zmartwychwstania. Tymczasem rozwijający się związek jej i Tica pozostaje jednym z najcięższych bohaterów serii.
Kiedy w końcu śpią razem, jest żarliwy, namiętny i potrzebujący. Leti będzie początkowo obwiniać krew o okres, ale przed zakończeniem odcinka dowiadujemy się, że to dlatego, że to był jej pierwszy raz. Tic jest natychmiast przerażony nie dlatego, że żałuje tego, co zrobili, ale dlatego, że w ich pierwszej interakcji nie było nic delikatnego. Nie był też niczym innym, jak zrozumieniem tego, że ma na sobie trochę krwi. Mówię tutaj, że są lekcje, których można się nauczyć od Tic, z których skorzystałaby cała masa mężczyzn, a sposób, w jaki ta relacja rozwinęła się do tej pory, dodaje miękkości tej trudnej i makabrycznej serii.
Mówiąc o makabryku, ci z was, którzy przegapili ostatni odcinek potworów, mieli ich pod dostatkiem w Duchu Świętym. Szczątki ósemki często pojawiają się w całym tekście, a kilka chwil jest wręcz przerażających. Zmasakrowane trupy maszerują przez całą historię, niektóre komiczne, a inne to kompletne koszmary. Śmierć białych intruzów jest straszna (i zasłużona) ze sceną dekapitacji, od której wrażliwy może chcieć odwrócić wzrok. Ich zwłoki gniją w piwnicy wraz z kośćmi tych, których lekarz przed nimi zmiażdżył, ale kiedy ją o to zapytano, Leti wydaje się nie wiedzieć o ich śmierci.
Ta recenzja już minęła, ale jest jeszcze kilka ciekawostek, które musimy omówić przed zamknięciem. Pierwszą z nich jest walka między Leti i Ruby po tym, jak Leti przyznaje, że otrzymała spadek po matce. W swojej argumentacji Ruby przypomina swojej siostrze, jaka jest samolubna i zepsuta i jak pomaga swoim przyjaciołom, a nie swojej społeczności, jak twierdzi. To właśnie skłoni Leti do otwarcia domu dla najbardziej potrzebujących, fabuła, w której z niecierpliwością czekam na kolejne.
Wreszcie skąd pochodzą te pieniądze. Matka Leti i Ruby była biedna i nie zrobiła wiele, by okazać miłość żadnej ze swoich córek. Nigdy nie było możliwości, żeby pieniądze pochodziły od niej. Zamiast tego pochodził od niejakiej Christiny Braithwhite (Abbey Lee), która najwyraźniej nie zginęła w rozpadzie swojej rodzinnej rezydencji. Popchnęła Leti, by kupiła dom Winthropów, ponieważ jego były właściciel był kiedyś członkiem Zakonu Starożytnego Świtu. Został wyrzucony za kradzież stron z Księgi Adama. Strony, które chce, aby mogła zwiększyć swoją moc. Pozostaje podstępną przyjaciółką. Na razie.
Przemówienie Braithwhite to miejsce, w którym zostawiamy rzeczy na ten tydzień. Dom Leti jest teraz wolny od torturowanych duchów i złych lekarzy (chociaż w jej piwnicy jest jeszcze kilka martwych ciał), Tic wydaje się na razie zostać w pobliżu, a Hippolyta zdaje sobie sprawę, że nie są szczerzy w sprawie śmierci jej mąż. Do zobaczenia w przyszłym tygodniu!