Recenzja „Star Trek: Lower Decks” 2.02: Kayshon, jego oczy otwarte
Nasz werdykt
W tym sezonie zaczyna brakować entuzjazmu w próbach wywołania śmiechu lub patosu.
Do
- Dobre okazjonalne one-linery.
- Dobrze widzieć Boimlera z powrotem.
Przeciwko
- Niektóre gagi nie mają kontynuacji.
- Dodawanie nowych postaci tylko po to, by je odsunąć na bok, wydaje się dziwne.
Ten post zawiera spoilery dla Star Trek: dolne pokłady .
Sprawdź nasz ostatni przegląd tutaj.
Za bycie animowanym sitcomem, który trwa przez dziesięć odcinków, Star Trek: dolne pokłady z pewnością spędził swój słodki czas w tym sezonie, przywracając status quo i swoją komedię bona fides. Kayshon, His Eyes Open wydaje się być kolejnym odcinkiem, który technicznie nadal działa jako trochę koncepcyjna przygoda, ale komedia po prostu nie jest tak napięta, jak powinna, ani praca nad postacią nie jest czymś więcej niż potwierdzeniem co już wiedzieliśmy. W przeważającej części ten drugi odcinek wydaje się być zadowolony z wprowadzenia nowych elementów, które odegrają rolę później, miejmy nadzieję, że przyniosą bardziej zabawny lub dramatyczny efekt, niż widzieliśmy tutaj.
Boimler (Jack Quaid) jest bohaterem fabuły B tego odcinka, w którym zostaje uwikłany w pełne akcji bitwy kosmiczne i misje wyjazdowe USS Titan Rikera (Jonathan Frakes). Ciągłe zagrożenie życia uświadamia mu, że dołączył do Gwiezdnej Floty w celu eksploracji i nauki, a nie dla postawy wysokiej stawki, jaką pociąga za sobą jego awans, co jest miłym potwierdzeniem Star Trek filozoficzne podstawy. To prawda, że jest to podkopane przez hulankę serialu w jego przemocy i chaosie, ale Dolne pokłady ma o wiele więcej swobody w tym względzie jako komedia, która rozkwitła dzięki odniesieniom do siebie. Celem tego pobocznego fabuły jest sprowadzenie Boimlera z powrotem do teoretycznie mniej niebezpiecznego Cerritos i spełnia swoje zadanie, choć można się zastanawiać, dlaczego nie był to punkt fabuły priorytetowy dla pierwszego odcinka sezonu.
Fabuła A, o dziwo, wypada gorzej, ponieważ jej główne założenie jest słabo rozwinięte i w dużej mierze koncentruje się na wprowadzaniu nowych postaci, które nie są wystarczająco oświetlone, aby odpowiednio się łukiem. Pierwszym z nich jest Ensign Jet (Marcus Henderson), technicznie widziany wcześniej w Błędnej Strzałce Kupidyna i pozorny zamiennik Boimlera, który grinduje de facto status lidera Marinera (Tawny Newsome). Jego ostrożne planowanie jest bezpośrednim kontrastem z beztroską improwizacją Marinera, która stwarza problemy, ponieważ ich misja oczyszczenia z pułapek menażerii zmarłego kolekcjonera idzie morderczo na opak. Wzajemna świadomość, że odroczenie się od wiedzy Rutherforda (Eugene Cordero) i Tendi (Noël Wells) uczyniłoby ich obydwoma lepszymi przywódcami, jest niezłym wzrostem dla obu postaci, ale dziwne jest, że Jet jest odsunięty na bok pod koniec odcinka, kiedy Boimler ponownie się pojawi. czyni go niewygodnym. Można mieć tylko nadzieję, że jest elementem powracającym przez cały sezon.
Innym ważnym nowym nabytkiem jest nowy oficer bezpieczeństwa, Kayshon (Carl Tart), łagodnie mówiący Tamarianin, który stara się nie mówić w zwykłym metaforycznym dialekcie swojego ludu. Do tej pory jest czymś w rodzaju postaci jednonutowej, którą posunął się tylko dzięki jego przemianie w nieożywioną pacynkę w połowie odcinka. Co dziwne, ten gag tak naprawdę nigdzie się nie kończy, służąc jako non-sequitur, aby umożliwić konflikt Marinera i Jeta.
W rzeczywistości jest to powracający problem z Kayshon, His Eyes Open. Choć nie bez dobrych jednolinijek – obsesja kapitana Freemana (Dawnn Lewis) na punkcie mikrozarządzania i jednorazowy gag o przeszłych błędach animacji są wyjątkowe – po prostu nie ma w tym odcinku zbyt wiele śmiechu i głośnej komedii. Jeśli serial chce przejść w kierunku prostszych przygód kosztem swoich komiksowych korzeni, niekoniecznie jest to zła rzecz, ale w tym sezonie zaczyna czuć się połowicznie w swoich próbach wywołania śmiechu lub patosu. To nie jest nieprzyjemne. To tylko wypełniacz, podczas gdy czekamy na powrót obietnicy pierwszego sezonu serialu lub na to, że serial nabierze nowej formy. Ale teraz, Dolne pokłady stwarza realne ryzyko stagnacji.
Star Trek: dolne pokłady wypuszcza nowe odcinki w każdy czwartek na Paramount+.