Recenzja „Ojciec”: Co robisz, gdy rzeczywistość się załamuje?
Nasz werdykt
„Ojciec” zręcznie pokazuje, że jeśli ktokolwiek z nas zatraci się w demencji, możemy stać się zniszczonymi przez czas skorupami naszych dawnych osobowości
Do
- ️Anthony Hopkins i Olivia Colman dają najlepsze w swojej karierze występy.
- Scenografia i scenografia podkreślają przerażającą rozpadającą się rzeczywistość.
- ️To piekielnie poruszający scenariusz.
Przeciwko
- Nieliniowy charakter filmu może być nieco dezorientujący, chociaż jest to wyraźnie celowe.
Ojciec jest obecnie dostępny do oglądania tylko w kinach (stan na 26 lutego 2021 r.). Z powodu COVID-19 pandemii, zalecamy sprawdzenie go na lokalnym parkingu. Jeśli nie jest dostępny, przed oglądaniem w zamkniętej przestrzeni zapoznaj się z wytycznymi dotyczącymi stanu i CDC.
Zawsze ciekawie jest zobaczyć, jak różne filmy będą podejmować podobne tematy na zupełnie inne sposoby, zwłaszcza gdy dwa filmy zbliżają się do siebie stosunkowo blisko siebie, ale są wykluczone z twierdzenia, że należy je porównywać. Chociaż Ojciec oraz Supernowa obaj badają tragiczne konsekwencje demencji, Supernowa jest znacznie bardziej skoncentrowany na tym zewnętrznym dramacie, wpływie diagnozy na posiadane relacje i przyszłe perspektywy tych relacji. Ojciec , tymczasem jest filmem o wiele bardziej wewnętrznym, znacznie bardziej zbliżonym stylistycznie do filmu Charliego Kaufmana Myślę o zakończeniu rzeczy niż romantyczna tragedia Supernowa . I podobnie jak w filmie Kaufmana, Ojciec wykorzystuje wyjątkowe mocne strony filmu jako medium do uchwycenia perspektywy umysłu na skraju załamania, aczkolwiek w mniej specyficzny sposób.
Tytułowym ojcem jest Anthony (w tej roli Anthony Hopkins), osiemdziesięciolatek mieszkający ze swoją córką Anne (Olivia Colman) w jej mieszkaniu, jednocześnie upierając się, że przestrzeń jest i zawsze była jego. Anne stara się opiekować swoim uporczywie zdezorientowanym ojcem i stara się wynająć pielęgniarkę, która by się nim opiekowała, gdy ona jest w pracy. Jednak wraz ze wzrostem presji związanej z opieką nad ojcem widmo przeniesienia ojca do placówki opiekuńczej zawisło nad ich życiem nieuchronnie.
Założenie jest proste, ale diabeł tkwi w szczegółach. Żadna z tych informacji nie jest prezentowana z prostą skutecznością, zamiast tego wije się z perspektywy Anthony'ego, gdy składamy razem pozory rzeczywistości, których nie jest w stanie pojąć. Jak nawiązuje do jego niekończących się poszukiwań zaginionego zegarka, Anthony traci czas, a sceny zmieniają się, gdy skręca za rogiem bez jego wiedzy, z powtarzającymi się dialogami i remiksowanymi w nowe lub zbędne konteksty, z postaciami zamieniającymi aktorów na reprezentują rosnącą niezdolność Anthony'ego do rozpoznawania znajomych twarzy, zwłaszcza gdy rozmyśla o swojej nieobecnej ulubionej córce, siostrze Anny.
Jest to połączone w jedną absolutnie doskonałą edycję, przechodzenie między scenami i w okrągłe wzory, aby podkreślić przerażające powtórzenie życia bez ciągłości. Niezależnie od tego, czy przedstawia zmagające się małżeństwo Anny z jej mężem Paulem (na przemian granych przez Marka Gatiss i Rufusa Sewella), znęcanie się Anthony'ego nad osobami starszymi z rąk Paula, czy też gorący i zimny kontakt Anthony'ego z jego nową opiekunką Laurą (Imogen Poots), Ojciec świadomie i złośliwie wstrzymuje rozdzielczość sceny na rzecz dezorientacji, zręcznie wspomagana przez subtelną zmianę scenografii, która przekształca mieszkanie w sposób jednocześnie znajomy i obcy, w sposób łączący fantazję z rzekomą rzeczywistością.
Oczywiście Hopkins zdobędzie najwięcej uwagi za swój główny występ i słusznie na to zasłużyliśmy. Anthony jest dumnym, niezależnym mężczyzną, który nie może pojąć, dlaczego jego córka próbuje uwięzić go w domowym zaciszu, a jego szalony nastrój zmienia się od uprzejmego usposobienia do konspiracyjnie kłótliwego łobuza, który rozpada się, gdy odrywa się sedno jego tożsamości. Jednakże, chociaż Hopkins zasługuje na wyróżnienie, Colman jest podobnie przekonująca w swojej roli walczącej córki. Chociaż film pozostaje przede wszystkim z punktu widzenia Anthony'ego, kilka chwil, w których odwraca się do perspektywy Anne, ukazuje strasznie przeoczony fakt: nadmiarowość i powtarzanie życia pacjenta z demencją sprawi, że życie głównego opiekuna będzie równie cykliczne i dezorientujący. To sytuacja, w której nikt nie wychodzi z siebie bohatersko ani usatysfakcjonowany. Zamiast tego pozostaje tylko oczekiwanie na wznowienie życia.
Widzowie mogą ulec pokusie rozwiązania kwestii ciągłości Ojciec , aby złożyć ostateczny harmonogram wydarzeń, które stopniowo pogłębiają odejście Anthony'ego od osobowości, ale uważam, że robienie tego mija się z celem. Okrągłe machinacje fabuły są celowo tępe, pokazując, że rzeczywistość jest jedynie naszą percepcją, a degradacja naszych umysłów jest degradacją logiki, przyczyny i skutku. Jest to wstrząsające doświadczenie, które zasługuje na medytację z powodu nieuniknionego przerażenia, ponurej prawdy, że każdy z nas może zostać uwięziony w naszej rozpadającej się egzystencji. Ojciec zręcznie pokazuje, że jeśli ktokolwiek z nas zatraci się w demencji, możemy stać się zniszczonymi przez czas skorupami naszych dawnych osobowości i chociaż nie jest oprawiony w horror, jego przyszłe rozważania są bardziej przerażające niż jakakolwiek potworność.
Ojciec zadebiutuje w kinach 26 lutego 2021 r.
- Najlepsze filmy Amazon Prime
- Amazon ma rację: nie jesteś właścicielem swoich cyfrowych mediów
- Najlepsze programy na Amazon Prime
- Nowe filmy na Amazon Prime